Nicolas Cage też miał Zmieniacz Czasu? – Dziewczyna, która wybrała swój los – Kasie West [opinia]


Dziewczyna, która wybrała swój los – Pivot Point


Pivot Point, wydane za granicą w 2013 roku, od lat przyciągało moją uwagę. Nie przypuszczałam, że wreszcie doczekamy się jej wydania w Polsce. Koniecznie chciałam sprawdzić, jak poradziła sobie Kasie West, do tej pory znana głównie z lekkich i przyjemnych powieści młodzieżowych. Wiele osób poczuło się zaskoczonych słysząc, że autorka, gdzieś pomiędzy tworzeniem obyczajówek, napisała również serię z elementami science-fiction, a właściwie, to właśnie ta seria powstała przed tymi uwielbianymi przez wszystkich young adultowymi historiami.



Rozpoczynając lekturę "Dziewczyny, która wybrała swój los" pierwsze, co pojawiło się w mojej wyobraźni, to twarz Nicolasa Cage'a. Oglądaliście film Next? Główny bohater ma nietypową zdolność polegającą na "zaglądaniu" w przyszłość. Widzi jednak tylko swój los i tylko 2 minuty w przód. Efekty specjalne pomogły pokazać akcję w taki sposób, że mieliśmy możliwość oglądania kilku wersji tego samego wydarzenia – przyszłość bowiem zmieniała się w zależności od podjętej przez Nicolasa decyzji.
Czy jednak miało prawo się to udać na papierze?

Jestem także na FilmWeb i TV Time

Addy, jak każda inna nastolatka, uczęszcza do szkoły, plotkuje z przyjaciółką i ogląda się za chłopakami, nawet jeśli sama nie chce się do tego przyznać. Na tym jednak kończy się normalność. Jej szkoła znajduje się Za Murem, w ukrywanej przed Normalsami części ludzkości zamieszkanej przez Paraspołeczność. Każdy tutaj ma jakieś nietypowe, paranormalne zdolności. Ktoś może umieć posługiwać się Telekinezą, a ktoś inny Telepatią. Znajdą się tu Percpecyjni, chodzące Wykrywacze Kłamstw, jak i niezwykle Przekonujący. Taka dzika mieszanka z Niezgodnej, Czerwonej Królowej i X-menów
Addy natomiast potrafi Sprawdzać.
Kiedy da jej się chwilę i pozwoli odpłynąć, dziewczyna jest w stanie zajrzeć w swoją przyszłość. Jasne, sprawdzanie pytań na kartkówce następnego dnia fajna rzecz, jednak teraz będzie trzeba podejść do tematu poważniej. Rodzice Addy biorą rozwód. Matka pozostaje wśród Paranormalnych, natomiast ojciec zamierza przenieść się do świata Normalsów. Dziewczyna musi zadecydować, z którym z rodziców zamieszka na resztę swojego życia.
Co robi?
Sprawdza.
Sprawdza swoją jedną i drugą przyszłość, dając nam tym samym dwie różne historie z dwóch różnych światów, z których w rzeczywistości wydarzy się tylko jedna.

Dziewczyna, która wybrała swój los – Pivot Point
Instagram: Wybredna Maruda

I w zasadzie elementy sci-fi nie są tu ważne. Gdzieś jeszcze coś się pojawi, ktoś będzie używał wypasionego sprzętu czy swojej mało widocznej supermocy, natomiast przez większość stron śledzimy zwyczajne życie i nastoletnie problemy. W jednej i drugiej przyszłości pojawia się jakiś chłopak, chociaż zupełnie inny charakterologicznie. W jednej i drugiej przyszłości pojawiają się elementy kryminalne, prześladowania i zaginięcia, które trzeba będzie rozwikłać, jednak czy to w jednej, czy drugiej przyszłości, będziemy patrzeć na nie z innej perspektywy. Co ciekawe, niektóre elementy naszego życia są stałe – więc wydarzą się niezależnie od tego, gdzie akurat byśmy się nie znaleźli. A potem dostajemy nieoczywiste zakończenie i mamy jakiś taki dziwny ból w serduszku.

Młodzieżowy kryminał łączony z obyczajówką? Sprawdź Chmury z keczupu!

W przypadku pojawiającego się tu romansu, mamy coś bardziej a'la czworokąt miłosny, chociaż biorąc pod uwagę kilka alternatywnych wersji Addy, to matematyka siada. Żaden chłopak nie jest idealny, każdy ma swoje cele i motywacje i żaden z nich nie jest takim super-hiper kolesiem z dokładnie identyczną osobowością i zainteresowaniami jak główna bohaterka. Na przykład – Addy kocha książki, a żaden z jej wybranków nie lubi czytać.
Sprawa kryminalna jest z pewnością zawiła i nieoczywista. Wydawało mi się, że wszystko będzie prostsze, ponieważ poznajemy poszczególne postacie z dwóch perspektyw, z których Addy zawsze pamięta tylko jedną. Sprawia to, że zawsze wiemy więcej niż główna bohaterka. Mimo wszystko zakończenie mnie zaskoczyło i dopiero podczas sławetnego, długiego monologu złego człowieka wygłoszonego tuż przed wielkim finałem wszystkie puzzle wskoczyły na swoje miejsce.

Dziewczyna, która wybrała swój los – Pivot Point
Instagram: Wybredna Maruda

W przypadku "Dziewczyny, która wybrała swój los" polecałabym się nie nastawiać. Osoby oczekujące typowej powieści obyczajowej mogą gubić się w alternatywnych rzeczywistościach, natomiast Ci, którzy czekali na fantastykę czy dystopię, będą zawiedzeni jej małą ilością. W tej książce widać czas, kiedy Kasie West poszukiwała siebie; kiedy odkryła, że to właśnie urocze sceny obyczajowe wychodzą jej najlepiej i w tym kierunku podąża w kolejnych powieściach. Elementy fantastyczne czy kryminalne są tutaj ciekawym urozmaiceniem, ale na pewno nie są zrealizowane tak dobrze, jak mogłyby być.