Świąteczne filmy produkcji Netflixa, które warto obejrzeć tej zimy

netflix filmy świąteczne

Co każdy z nas robi w grudniu? Oczywiście, że siedzi przed Netflixem i ogląda pełne śniegu i schematów filmy świąteczne. Gdybyście szukali kolejnych produkcji idealnych na zimowy wieczór, to podrzucę Wam kilka propozycji wraz z moimi krótkimi recenzjami.


Od razu zaznaczę, że poniższe zestawienie zawiera w sobie jedynie filmy i seriale, które sama oglądałam (stąd mini recenzje zamiast kopiuj-wklej opisów fabuły) i które wywodzą się ze stajni Netflixa – odrzuciłam te emitowane na licencji. Zabraknie więc Kevina czy To właśnie miłość oraz innych popularnych produkcji, którymi zasypuje nas Polsat w każde święta. Skupimy się raczej na nowszych i, jak znamy tę platformę, miłych tytułach, przy których fantastycznie spędzimy wieczór i jednocześnie o których możemy zapomnieć zaraz po napisach końcowych. Porozmawiamy też chwilę o wielkim, świątecznym uniwersum Netflixa, które rozbudowuje się z roku na rok niczym Marvel.


ZOBACZ TAKŻE: Pomysły na świąteczne prezenty dla fanów Marvela


KLAUS (2019)

Klaus netflix

Zacznijmy od mojego aktualnego ulubieńca jeżeli chodzi o dzisiejsze zestawienie, od animacji Klaus. To bajka dla całej rodziny, zarówno humorystyczna, jak i wzruszająca, jednak z całą pewnością – wyjątkowa. Wyjątkowość ta leży w dwóch elementach: po pierwsze, w czasach grafiki komputerowej i modeli 3D film typowo rysunkowy jest już rzadkością, do tego tak pięknie wykonany. Po drugie, Klaus przedstawia nietypowe podejście do genezy legendy o Świętym Mikołaju. Początkowo to nie on jest najważniejszą postacią historii, skupiamy się raczej na rozpieszczonym listonoszu przypominającym nieco Kuzco z Nowych Szat Króla. Twórcy modyfikują wszelkie znane nam tradycje świąteczne i niejako odwracają pobudki i motywacje, dla których Mikołaj roznosi prezenty; pokazują, jak to się stało, że wchodzi on przez kominy, dlaczego zostawiamy mu ciasteczka i po co właściwie piszemy listy do Mikołaja. Wszystko to, chociaż odwraca do góry nogami nasz dotychczasowy obraz tej postaci, nabiera nowego sensu i całościowo, kolokwialnie mówiąc, klei się kupy. Na pochwałę zasługuje także polski dubbing tej produkcji, w którym usłyszymy m.in. Wiktora Zborowskiego, Józefa Pawłowskiego, Annę Dereszowską i Hannę Śleszyńską. Klaus jest, moim zdaniem, tytułem, który powinien przejść do świątecznej klasyki kina familijnego i być powtarzany w domach każdej zimy.


ŚWIĄTECZNY KSIĄŻĘ (2017, 2018, 2019)

Świąteczny Książę

Świąteczny Książę to seria uznawana wręcz za klasykę świątecznego, netflixowskiego kina i to poniekąd właśnie tu zaczyna się całe wspomniane wcześniej uniwersum. Do tej pory ukazały się trzy filmy o wielkiej miłości między młodą dziennikarką a księciem Aldovii, z królewskimi skandalami w tle (Świąteczny Książę, Świąteczny Książę: Królewskie Wesele, Świąteczny Książę: Królewskie Dziecko, nie, tytuły wcale nie spoilerują fabuły, skądże znowu). To raczej ten typ, przy którym powinniśmy wyłączyć logiczne myślenie i napawać się ładnymi widoczkami. Bohaterowie tych filmów pojawiają się potem w innych świątecznych filmach produkcji Netflixa, czy to osobiście, czy przez wspominanie ich fikcyjnego państwa.


ŚWIĄTECZNY RYCERZ (2019)

Świąteczny rycerz netflix

Magiczna produkcja o tym, jak Vanessa Hudgens, dzięki roli w High School Musical, jest w stanie utrzymać willę jedynie z pensji nauczycielki :) A dokładniej to magiczna historia romantyczna powtarzająca motyw z Goście, goście – średniowieczny rycerz przenosi się do czasów współczesnych, a próba jego aklimatyzacji wiąże się z wieloma nieporozumieniami i zabawnymi sytuacjami. Przy pierwszym seansie film wydaje się miły i uroczy, nie polecam jednak oglądać po raz drugi, bo wtedy dociera do widza wiele błędów logicznych, dziur, brak konsekwencji. Co więcej, w produkcji tej nie ma czarnego charakteru (co rzadko się zdarza, bo napięcie musi być; znajdźcie mi dobry film bez villaina). Główny punkt kulminacyjny to w zasadzie wypadek postaci drugoplanowej, który wyjaśnia się w ciągu dwóch minut. O Świątecznym Rycerzu marudziłam więcej tutaj.


ZAMIANA Z KSIĘŻNICZKĄ (2018, 2020)

Zamiana z księżniczką 2 Netflix

Pozostając w temacie Vanessy Hudgens obowiązkowym filmem wydaje się Zamiana z księżniczką – tym bardziej, że doczekaliśmy się również kontynuacji. Ta produkcja czerpie z popularnego motywu księcia i żebraka i zamiany miejsc dwóch fizycznie podobnych sobie osób, które do tej pory żyły w skrajnie odmiennych warunkach. Często do filmów tego typu zatrudnia się rodzeństwo, ale zdarza się także, że dwie role gra ta sama aktorka (Nie wierzcie bliźniaczkom z Lindsay Lohan). I właśnie w Zamianie mamy do czynienia z tym drugim przypadkiem, ponieważ Vanessa wciela się w dwie role jednocześnie. W części drugiej natomiast dochodzi nam jej trzecie wcielenie. To zaiste ciekawy sposób na nagrywanie filmów w czasach pandemii, by jak najbardziej ograniczać kontakty – zatrudnić jednego aktora, który zagra wszystkie postacie! I wcale nie pomyślałam tu o Grubym i Chudszym, gdzie Eddie Murphy grał niemal każdego... PS. To właśnie w Zamianie 2 osobiście pojawiają się postacie ze Świątecznego Księcia, którego oglądano w TV w części pierwszej (Christmas Netflix Universe).


PAN JANGLE I ŚWIĄTECZNA PODRÓŻ (2020)

Pan Jangle i Świąteczna Podróż

Po ten film sięgnęłam od razu po premierze nie tylko dlatego, że trailer zapowiadał bajeczną i ośnieżoną opowieść dla całej rodziny pełną wynalazków-zabawek (więc czułam obietnicę reinterpretacji historii Świętego Mikołaja), ale także, a może głównie dlatego, że jest to musical, moja aktualnie ulubiona gałąź kultury. Finalnie faktycznie oko zachwycała kolorowa i bogata scenografia, a w ucho wpadło kilka popowych piosenek, które jednak dość szybko z niego wypadły. Co do realizacji miałam spore skojarzenia z Królem Rozrywki. Przaśność nie pociągnęła za sobą całego filmu, fabularnie wiele wątków nie wykorzystano, pomijając już na siłę upchniętą tolerancję, której w czasach przedstawionych historycznie być po prostu nie powinno (ale ok, zrzućmy to na magię świąt). Obejrzeć można, ale nawet znajomi mi fani słabych filmów świątecznych nie byli tym tytułem zachwyceni. PS. Miłośnicy musicali w polskim dubbingu usłyszą tu m.in. Olgę Szomańską, Przemysława Glapińskiego czy Tomasza Steciuka.


DOLLY PARTON: CUDOWNYCH ŚWIĄT! (2020)

Dolly Parton Cudownych Świąt

Skoro już przy musicalu jesteśmy, nie mogę nie wspomnieć o tegorocznej premierze, czyli świątecznym filmie muzycznym z Dolly Parton, gwiazdą country, w roli głównej. Nie mam tu jednak za dużo do powiedzenia tym bardziej, że tę produkcję mało kto będzie Wam polecał. O ile faktycznie jest to musical pełną parą, z mnóstwem utworów i mieszkańcami tańczącymi na środku małego uroczego miasteczka, to niestety wszystko inne leży i kwiczy. Fabuła jest bardzo prosta, schematyczna, do bólu przewidywalna, chociaż zaczynała się obiecująco i przez pierwszą połowę filmu możecie wciąż zalewać się łzami, bo pojawią się tam wszelkie możliwe tragedie (w tym piosenka o klinice niepłodności. Serio). Potem jednak magia świąt i magiczne dłonie Dolly Parton wszystko zmieniają i brak logiki w komplecie z kliszami i głupimi zagraniami wyskakują nam z ekranu na każdym kroku a rozwinięcie poszczególnych wątków jest nawet nie tyle niesatysfakcjonujące, co złe. Dolly będzie też błyszczeć niczym Edward, bo tylko na takie kiczowate efekty było stać twórców. Można obejrzeć tylko po to, by zrobić facepalma. Ewentualnie oglądać z myślą, że ma to być jakaś nowa wersja Opowieści Wigilijnej, wtedy nie boli tak bardzo.


RANDKI OD ŚWIĘTA (2020)

randki od święta

W temacie facepalmów – Randki od święta. Komedia romantyczna z typowym dla Amerykanów poczuciem humoru, która wiemy, jak się skończy, zanim jeszcze klikniemy play. Przez "typowo amerykański humor" mam na myśli żarty o kupie i odpadających palcach. Dosłownie. Fabularnie natomiast spotykamy Sloane i Jacksona, którzy mają dość zobowiązań i sytuacji, gdy po jednej randce druga strona już snuje plany na przyszłość. Jednocześnie nie chcą już słuchać  podczas każdego zjazdu rodzinnego pytań ciotek typu kiedy przyprowadzisz tego swojego kawalera i ile dzieci zamierzacie mieć. Postanawiają więc umawiać się na randki, ale tylko od święta – by nie siedzieć samotnie przy stole a jednocześnie nie myśleć o ewentualnych alimentach w przyszłości. Wszyscy wiemy, jak to się skończy. PS. Nie jest to stricte świąteczny film, ponieważ obserwujemy sceny z różnych świąt, przez cały rok. Ale Boże Narodzenie także się tam znajdzie.


FACET NA ŚWIĘTA (2019, 2020)

facet na święta serial netflix

Podobny motyw wykorzystano w serialu Facet na Święta. Tutaj także fabuła zaczyna się od rodzinnych świąt i ciągłych rozmów o dzieciach, mężach, ślubach i wnukach. Johanne ma już tego po dziurki w swoim norweskim nosie tym bardziej, że faktycznie zaczyna jej doskwierać samotność – coraz częściej zastanawia się, dlaczego żaden mężczyzna nie jest nią zainteresowany, a jeśli już jakiś się znajdzie, to jest on, delikatnie mówiąc, dziwny. Na początku grudnia wymyka jej się małe kłamstewko, mówi najbliższym, że przyprowadzi swojego wybranka na święta, więc ma tylko trzy tygodnie, by go znaleźć. Próbuje aplikacji randkowych i speed datingu, z różnymi efektami. Serial z pewnością nie dla każdego, humorystyczny, ale i specyficzny, dobry do obejrzenia podczas prasowania lub na przyspieszeniu (albo to i to), o wiele lepszy, niż pomyślałabym patrząc na zwiastun oraz z całą pewnością skierowany do publiki 16+. Żeby nie było, że nie ostrzegałam.


DASH & LILY (2020)

Dash i Lily serial netflix

Drugi i ostatni świąteczny serial w dzisiejszym zestawieniu to Dash i Lily. Młodzieżowa, jak na razie ośmioodcinkowa historia z cyklu tych nastoletnio-romantycznych, ale bardzo przyjemnie i ciekawie zrealizowana, w sam raz na rozgrzanie naszego zmarzniętego zimą serduszka. Bowiem Dash i Lily nie znają się, rozmawiają ze sobą jedynie za pomocą zostawianego w różnych miejscach dziennika, w którym opowiadają o swoim życiu i rzucają sobie świąteczne wyzwania. Pozwala im to nie tylko poznać siebie nawzajem, ale także poznać siebie samego, wyjść ze swojej strefy komfortu i bezpiecznej bańki oraz spojrzeć na święta z zupełnie innej perspektywy. Naprawdę uroczy serial, w wypadku którego polecam binge-watching lub przynajmniej oglądanie po dwa odcinki na raz, ponieważ będą one niejako tworzyły całość: pojawiają się w nich dość ściśle powiązane ze sobą fragmenty i jedna scena prezentowana jest nam z dwóch różnych perspektyw na przestrzeni dwóch odrębnych odcinków. No mówiłam, że jest ciekawie! PS. Serial powstał na podstawie książki Księga Wyzwań Dasha i Lily od Rachel Cohn i Davida Levithana. Ten sam duet napisał także Naomi and Ely's No Kiss List, ekranizacja również na Netflixie i na mój gust obie produkcje mają podobny vibe lekkich młodzieżówek usiłujących przemycić w fabule poważniejsze wątki.


 W ŚNIEŻNĄ NOC (2019)

w śnieżną noc film netflix

W Śnieżną Noc jest nieco słabszą świąteczną młodzieżówką, ale także powstałą na podstawie książki od znanych czytelnikom young adult autorów. Papierowy pierwowzór stworzyli John Green (Gwiazd Naszych Wina), Maureen Johnson (13 małych błękitnych kopert) i Lauren Myracle (Bale maturalne z piekła), chociaż przyznam szczerze, że między tym wytworem a jego ekranizacją podobieństw nie ma zbyt wiele. Chociaż jest jedna część wspólna: obie wersje mi się nie podobały. Mamy tu do czynienia z kilkoma nastolatkami, których zimowe historie przeplatają się i przenikają, oczywiście skupiając się na romansach i przyjaźniach. Niestety postacie raczej nie wzbudzają sympatii, a nad wieloma scenami i sztucznymi dialogami aż się załamują ręce. Próbowałam ten film oglądać razem z Wami, ale, jak zapisałam w tytule, było ciężko.


KRONIKA ŚWIĄTECZNA (2018, 2020)

kronika świąteczna film netflix

Jako że od Świętego Mikołaja zaczęliśmy, to i na nim zakończymy: Kronika Świąteczna z Kurtem Rasellem, w tym roku doczekaliśmy się także kontynuacji. Powiedziałabym, że to kino typowo familijne, żarty będą bawić głównie młodszych odbiorców, chociaż temu wcieleniu Mikołaja starano się dodać nieco więcej pazura. Fabuła opiera się na tym, że rodzeństwo próbuje nagrać przybycie Świętego, wsiada do jego sań i powoduje podniebną katastrofę. Teraz cała trójka będzie musiała zacząć działać razem, bo inaczej prezenty nie zostaną dostarczone na czas. Niestety produkcja ta okazała się słabsza, niż się spodziewałam.


Dajcie znać, jaki jest Wasz ulubiony film świąteczny! Może macie coroczną tradycję oglądania konkretnej produkcji? Sprawdźcie także książki idealne na ten zimowy czas.


ZOBACZ TAKŻE: